Może w końcu coś napiszę?..hmmmmmmmm
Po pierwsze: tydzień temu w piątek odwiedziła mnie
Beatka. Miałyśmy tylko pogadać, ale jak to baby, które kochają wycinać papierki, stworzyłyśmy dwie karteczki ( tzn. Beacia tworzyła, a ja tylko wycięłam:P) Ale po co ja tak sprzątałam przed jej przyjściem??? nawet nożyczek i kleju znaleźć nie mogłam...nigdy więcej porządków!...hihihi
nie ma to jak patyczek do szaszłyka i resztka kleju :)

a to karteczki jakie powstały, dodam tylko, że wypróbowałyśmy przyklejanie serwetek za pomocą żelazka:)

a po drugie: "przeszkoliłam" moje pracowe koleżanki w technice decoupage, zaraziły się chyba :)
to tylko namiastka naszego spotkania:


